W poszukiwaniu suszonych fig
Wtorek, 22 grudnia 2009 | dodano:23.12.2009
- DST: 17.53km
- Czas: 00:48
- VAVG 21.91km/h
- VMAX 44.64km/h
- Temp.: 7.0°C
- Sprzęt: Giant
- Aktywność: Jazda na rowerze
Matka wysłała po suszone figi. Miało być 7 km (Tesco i powrót) + coś tam pokręcenia dla siebie, w sumie godzina. Wyszło 17.5 km w ponad 1.5 godziny - figi były dopiero w 4 odwiedzonym sklepie.
Wracając na przejeździe kolejowym odpadła mi część przedniej lampki :) Na szczęście i lampkę, i wypadniętą żarówkę znalazłem i włożyłem na miejsce, świeci chyba lepiej niż świeciła.
Wracając na przejeździe kolejowym odpadła mi część przedniej lampki :) Na szczęście i lampkę, i wypadniętą żarówkę znalazłem i włożyłem na miejsce, świeci chyba lepiej niż świeciła.