Bałkany - dzień 7
Środa, 8 lipca 2009 | dodano:14.08.2009
- DST: 96.62km
- Czas: 05:29
- VAVG 17.62km/h
- VMAX 50.88km/h
- Sprzęt: Giant
- Aktywność: Jazda na rowerze
Przez pole koło którego śpimy przechodzi pan ze szpadlem i pani z torebką, nie niepokojąc nas jednak. Jedziemy do Baia Mare, gdzie robimy baaardzo długą przerwę, na przykład na zakupy na targu. Gorąco, duszno, nie chce się jechać.
W parku przy kościele ucinam drzemkę, po czym idziemy szukać pocztówek, których niestety nie znajdujemy na poczcie ani nigdzie indziej. Jedziemy zatem do Sudesti i oglądamy drewniany kościółek – od zewnątrz i wewnątrz dzięki uprzejmości pani z wielkim kluczem.
Wjazd na przełęcz Neteda, zjazd i nocleg w bardzo ładnej kwaterze prywatnej, gdzie gospodyni nawet robi nam pranie w pralce.
W parku przy kościele ucinam drzemkę, po czym idziemy szukać pocztówek, których niestety nie znajdujemy na poczcie ani nigdzie indziej. Jedziemy zatem do Sudesti i oglądamy drewniany kościółek – od zewnątrz i wewnątrz dzięki uprzejmości pani z wielkim kluczem.
Wjazd na przełęcz Neteda, zjazd i nocleg w bardzo ładnej kwaterze prywatnej, gdzie gospodyni nawet robi nam pranie w pralce.