Bałkany - dzień 10
Sobota, 11 lipca 2009 | dodano:14.08.2009
- DST: 77.65km
- Czas: 03:33
- VAVG 21.87km/h
- VMAX 60.45km/h
- Sprzęt: Giant
- Aktywność: Jazda na rowerze
Ok. 11:00 przychodzą państwo opiekujący się domem – myśleli, że już się zebraliśmy, ale tego dnia szło nam to dosyć opornie. Ok. 13:00 wyjazd; na dzień dobry podjazd który wczoraj zjeżdżaliśmy.
Dzień luźny – powoli obok Falticeni, Taru-neamt gdzie jemy pizzę, a przy okazji leje deszcz. Nocleg w strasznej norze – 25 lei za osobę, do tego warunki gorsze niż w Domu Polskim – jakieś robaki, w kuchni pod zlewem wiadro zamiast odpływu, brzydkie łóżka itp.
Dzień luźny – powoli obok Falticeni, Taru-neamt gdzie jemy pizzę, a przy okazji leje deszcz. Nocleg w strasznej norze – 25 lei za osobę, do tego warunki gorsze niż w Domu Polskim – jakieś robaki, w kuchni pod zlewem wiadro zamiast odpływu, brzydkie łóżka itp.