Bałkany - dzień 18
Niedziela, 19 lipca 2009 | dodano:14.08.2009
- DST: 102.03km
- Czas: 05:21
- VAVG 19.07km/h
- VMAX 49.01km/h
- Sprzęt: Giant
- Aktywność: Jazda na rowerze
Rano pada deszcz; przecieka nam namiot, trochę kiepsko rozłożyliśmy – zakładam na szybko odciągi i jest OK. Pobudka bardzo późno, wyjazd ok. 11:45 – trzeba wysuszyć namiot.
Pogoda do jazdy niezła, niemniej później zaczyna się wiatr w twarz oraz małe i wkurzające podjazdy. Brakuje nam sklepów.
W Craiovej zakupy i pizza z kelnerem-niemotą w pizzerii El Greco. Z miasta wyjeżdżamy dopiero ok. 21:00, droga okropna – wpadam w dziurę i z niezamkniętej torby na kierownicy wypada mi portfel, z którego wysypują się karty. Zbieram na szybko, okazuje się że wszyscy myśleli, że wywaliłem się na tej dziurze. Podjeżdża też facet w czarnym BMW, interesuje się nami i oferuje nam nocleg w przyczepie kempingowej. Korzystamy z chęcią, Paweł nagrywa relację i idziemy spać.
Pogoda do jazdy niezła, niemniej później zaczyna się wiatr w twarz oraz małe i wkurzające podjazdy. Brakuje nam sklepów.
W Craiovej zakupy i pizza z kelnerem-niemotą w pizzerii El Greco. Z miasta wyjeżdżamy dopiero ok. 21:00, droga okropna – wpadam w dziurę i z niezamkniętej torby na kierownicy wypada mi portfel, z którego wysypują się karty. Zbieram na szybko, okazuje się że wszyscy myśleli, że wywaliłem się na tej dziurze. Podjeżdża też facet w czarnym BMW, interesuje się nami i oferuje nam nocleg w przyczepie kempingowej. Korzystamy z chęcią, Paweł nagrywa relację i idziemy spać.