madman

 Info

baton rowerowy bikestats.pl

 Moje rowery

Giant 27958 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(8)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy madman.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Bałkany - dzień 25

Niedziela, 26 lipca 2009 | dodano:14.08.2009
  • DST: 95.18km
  • Czas: 04:40
  • VAVG 20.40km/h
  • VMAX 45.87km/h
  • Sprzęt: Giant
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Pokonujemy z rana granicę z Kosowem – jest około 10 km od obozu, tak jak mówili wczoraj panowie przy sklepie. Kontrola graniczna szybka – tylko zerknięcie w paszporty na wjeździe, na drugim posterunku chyba w ogóle nic.
Od razu po wjeździe do Kosowa rzucają się mi w oczy 2 rzeczy – państwo wygląda jak wielki plac budowy i wielkie śmietnisko w jednym. Kosze na śmieci bywają i są używane, ale kiepsko z ich opróżnianiem. Ceny w sklepach są mocno umiarkowane.
Tego dnia (jest niedziela) mija nas bardzo dużo ślubów. Są bardzo charakterystyczne – kolumna aut na czele której jedzie samochód z flagą wystawioną za okno, wszyscy trąbią i błyskają światłami; dodatkowo auta korowodu mają jakieś ręczniki za szybami tudzież na lusterku. Pierwsze 3 były ciekawe, następne już tylko denerwowały, a minęło nas tego około 15.
W Prisztinie jemy obiad w pizzerii – Marek dostaje ponownie danie od Pytowa, a wszyscy dostają niezamówione dania, których jednak nie ma na rachunku – ciekawe.
Po obiadku jedziemy w kierunku Kosovskiej Mitrovicy; jeszcze w Prisztinie zatrzymuje nas patrol policji – okazuje się że Polacy i chcą z nami po prostu pogadać. Gadu-gadu, fotka i jedziemy dalej. Na ulicach widać bardzo dużo sił KFOR i patroli policji, miasto to jeden wielki plac budowy.
Nocleg – po długim błądzeniu w poszukiwaniu drogi na polu obok niej. Jak się jutro okaże – zjechaliśmy na złą drogę, ale trudno – podjazd jeszcze nikomu nie zaszkodził.

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mnami
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]